Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sovbedlly
Just The Two Of Us
Dołączył: 09 Lut 2012
Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:39, 31 Mar 2012 Temat postu: Wiara |
|
|
Jesteście wierzący? Jaki macie stosunek do wiary?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hunter
Słodka niespodzianka
Dołączył: 19 Lut 2012
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:03, 31 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Właściwie to nie wiem jak to jest u mnie. Miałam chrzest i I komunię, ale nie chcę mi się wierzyć w Boga. To wszystko jest jak dla mnie za mało uzasadnione. Po za tym jestem zbyt leniwa, żeby poświęcać czas modlitwie. Oraz zbyt "zbuntowana", żeby przestrzegać przykazań. Ale na religię i do kościoła chodzę. Nawet do spowiedzi, chociaż za każdym razem mówię to samo w konfesjonale. Rodzice mi każą, a ja nie mogę nic poradzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neus
Rozkręcający się
Dołączył: 24 Mar 2012
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 14:51, 01 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Eh. Ja uważam się za osobę wierzącą ale ostatnio mocno się opuściłam, choć to nie do końca zależy ode mnie, trochę też od otoczenia, bo nie jestem katoliczką, i wiele rzeczy mojej wiary ciężko jest tutaj praktykować. Chociaż, to też nie tak, że się usprawiedliwiam, bo prawda jest taka, że jak ktoś chce to wszystko się da... Dlatego myślę, że mocno sobie zaczęłam lecieć w kulki i muszę koniecznie się poprawić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Empathia
Rozkręcający się
Dołączył: 10 Mar 2012
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Jednorożców.
|
Wysłany: Czw 14:41, 05 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ja jak najbardziej wierzę i jestem protestantką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
meiku
Szklanka szczęścia
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Piekła rodem
|
Wysłany: Pią 21:30, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Nie cierpię zastanawiać się nad kwestiami wiary, bo sama tak naprawdę nie wiem, czy wierzę w jakąkolwiek siłę wyższą czy nie wierzę. W sumie milej byłoby, gdyby ktoś nad nami czuwał, ale z drugiej strony jest to dla mnie zbyt surrealistyczne, nie do pojęcia. Po bierzmowaniu mam spokój w domu i do kościoła już się nie zbliżam i przyznam, że lepiej mi z tym, bo skoro nie mam w sobie zdolności, by w Boga uwierzyć to po co mam cokolwiek udawać i robić z siebie hipokrytę ? Życie po śmierci też wydaje mi się być abstrakcją, więc zwyczajnie skupiam się na dniu dzisiejszym i tak jakoś płynę do przodu. Jak to będzie w przyszłości ? Nie wiem, niczego nie wykluczam, ale na razie jest jak jest i do niczego zmuszać się nie będę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neus
Rozkręcający się
Dołączył: 24 Mar 2012
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 23:31, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Meiku i masz rację. Moim zdaniem najgorsza postawa to taka, kiedy ktoś zmusza się do praktykowania wiary do której nie jest przekonany. Rozumiem, że młodzi ludzie muszą chodzić do kościoła czy do spowiedzi bo tak chcą rodzice... nie mają wyboru, ale w pewnym momencie życia stajemy się samodzielni i powinniśmy zacząć dokonywac własnych wyborów. Tak mi się wydaje... praktykowanie wiary na siłę, bez przekonania, nie jest za dobre.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie
Niezły kabareciarz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:46, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Dokładnie Neus! Niby ludzie wierzący mają obowiązek być w niedzielę w kościele, ale skoro robię to z przymusu i wcale nie mam ochoty tam być to to nie jest według mnie spełnienie obowiązku. Żeby go spełnić trzeba tego chcieć. Jestem obecnie na takim etapie, że sama nie jestem pewna co do swojej wiary. Niby jestem wierząca, ale mam już dość zmuszania mnie do chodzenia do kościoła i do spowiedzi. Zaczęłam chodzić zdecydowanie rzadziej i widzę, że powoli moi rodzice się do tego przyzwyczajają. Może po prostu potrzebuję trochę czasu i w końcu sama poczuję taką potrzebę, żeby pójść do kościoła. Z drugiej strony, żeby się modlić i wierzyć wcale nie potrzeba kościoła. Modlić się i wierzyć można wszędzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mazak.
Rozkręcający się
Dołączył: 01 Mar 2012
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 19:20, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ze mną jest podobnie jak z Hunter. Niby czasami chodzę do kościoła (po bierzmowaniu coraz rzadziej, głównie od święta), czasami do spowiedzi i klepię te frazesy, które znam na pamięć, na religii jestem, bo lubię mojego księdza, który jest świetnym człowiekiem. Często się zastanawiam nad tą moją wiarą. Wierzę, że jest coś większego i że jest to Bóg. Ale jakoś te niektóre zasady, tłumaczenia, wyjaśnienia (zwłaszcza te, które wymyślili sobie duchowni, a Biblia niekoniecznie coś o tym wspomina) są dla mnie zbyt mętne. Ostatnio doszłam do wniosku, że trochę we mnie agnostyka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|